Jakość myślenia
I to co piszesz prawdą jest.
Po Warsztatach w zeszłym roku rozpalała mnie Miłość. Potem zacząłem się zastanwiać nad tamtym i owamtym - Miłość zgasła. Umysł zalał jej płomień zimną wodą z kałuży. Zastanawiałem się - jak to? Przecież jestem nieśmiertelny, jestem Bogiem, a moje rozważania powodują, że jestem smutny, poważny.
No i spotkałem Anioła w ludzkiej skórze, który powiedział mi, że skoro rozwój duchowy nie daje mi radości to żebym go rzucił i robił to co mi przynosi radość, bo Bóg Mój Nigdy Mnie Nie Chciał Unieszczęśliwić i Zasmucić.
Umysł nigdy nie znajdzie wyjścia, a jak znajdzie, to już czeka w kolejce następny problem do rozważania.
Kocham mój umysł, ale będę obserwował "cwaniaczka", albowiem wybieram radość i szczęście, a on biedaczek tego nie rozumie.
Spotykam się z tym Aniołem i Anioł mi mówi, że w chwilach zwąpienia liczy się tylko 13 List do Koryntian - to NAJWAŻNIEJSZY DROGOWSKAZ ZE WSZYSTKICH.
Jak napisałem wcześniej:
MOCĄ JAM JEST JESTEŚMY WOLNI OD PROBLEMÓW - I bez dyskusji mi tutaj
Jak zwykle w MIłości i Radości Pozdrawiam !!!
Po Warsztatach w zeszłym roku rozpalała mnie Miłość. Potem zacząłem się zastanwiać nad tamtym i owamtym - Miłość zgasła. Umysł zalał jej płomień zimną wodą z kałuży. Zastanawiałem się - jak to? Przecież jestem nieśmiertelny, jestem Bogiem, a moje rozważania powodują, że jestem smutny, poważny.
No i spotkałem Anioła w ludzkiej skórze, który powiedział mi, że skoro rozwój duchowy nie daje mi radości to żebym go rzucił i robił to co mi przynosi radość, bo Bóg Mój Nigdy Mnie Nie Chciał Unieszczęśliwić i Zasmucić.
Umysł nigdy nie znajdzie wyjścia, a jak znajdzie, to już czeka w kolejce następny problem do rozważania.
Kocham mój umysł, ale będę obserwował "cwaniaczka", albowiem wybieram radość i szczęście, a on biedaczek tego nie rozumie.
Spotykam się z tym Aniołem i Anioł mi mówi, że w chwilach zwąpienia liczy się tylko 13 List do Koryntian - to NAJWAŻNIEJSZY DROGOWSKAZ ZE WSZYSTKICH.
Jak napisałem wcześniej:
MOCĄ JAM JEST JESTEŚMY WOLNI OD PROBLEMÓW - I bez dyskusji mi tutaj
Jak zwykle w MIłości i Radości Pozdrawiam !!!
Myślę Prawie, Mówię Prawie, Czynię Prawie
Pozdrawiam z Miłością
Mariusz S
Pozdrawiam z Miłością
Mariusz S
-
- Posty: 1160
- Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm
- Lokalizacja: Kraków
Bardzo trafne stwierdzenie.Nie którzy ludzie próbują na siłe sie oświecac ,bo robi to kolezanka, idą nie na ten kierunek studiów na jaki by chcieli,bo chcą zrobic przyjemnośc rodzicom,lub ten kierunek jest w danym roku na topie.skoro rozwój duchowy nie daje mi radości to żebym go rzucił i robił to co mi przynosi radość, bo Bóg Mój Nigdy Mnie Nie Chciał Unieszczęśliwić i Zasmucić.
Jeżeli cos nie sprawia nam radosci,lub zdobywamy to ogromnym wysiłkiem [nawet kosztem utraty zdrowia] to hola! Raczej nie tędy droga!
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi
Całkowicie się zgadzam z Mariuszem (tak na marginesie miło Cię znowu tutaj widzieć Mariusz , wszystko sprowadza się właśnie do tego, co jest napisanie w Liście do Koryntian. Świetnie to ująłeś, naszym zadaniem jest po prostu opieka na zamotanym Ego-umysłem, dokładnie jak nad małym dzieckiem, które szuka po omacku w ciemnościach, chce wyważać łomem otwarte na ościerz drzwi, tylko dlatego, że jego kody i foltry nie pozwalaja mu uwierzyć, że nie są one zamknięte na cztery spusty.
Co do "oświecania się", to czy np. pieczenie chleba nie jest duchową czynnością? Jeśli w końcu uda się nam dostrzec Ducha w Materii, to może w końcu zaczniemy łączyć Niebo z Ziemią...i dotrze do nas, że to nie kolejne wtajemniczenia, nie stosy przeczytanych książek...że nie tędy droga?
pozdrawiam
Co do "oświecania się", to czy np. pieczenie chleba nie jest duchową czynnością? Jeśli w końcu uda się nam dostrzec Ducha w Materii, to może w końcu zaczniemy łączyć Niebo z Ziemią...i dotrze do nas, że to nie kolejne wtajemniczenia, nie stosy przeczytanych książek...że nie tędy droga?
pozdrawiam
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą."
-- Alighieri Dante
-- Alighieri Dante