Zmeczenie

Jeśli straciłeś kogoś bliskiego, lub przeżywasz trudne chwile z innego powodu i potrzebujesz pocieszenia lub po prostu chciałbyś, aby ktoś Cię wysłuchał, możesz opowiedzieć swoją historię tutaj.
Dothy
Posty: 72
Rejestracja: czw paź 14, 2010 1:16 pm

Zmeczenie

Post autor: Dothy » pt lis 23, 2012 2:36 am

Zna to wielu z nas... kolejna nie przespana noc, potworne zmęczenie życiem, rezygnacja z marzeń.. Chciałoby się zasnąć, dokonać wyboru, ale ten lęk przed konsekwencjami i ta obawa co z najbliższymi..Czuje się jak w potrzasku-nic mnie nie uratuje.. A może ktoś z Was zna mądry sposób na odzyskanie sensu życia?Zapraszam do dyskusji :(
dorota

pijawa
Posty: 1058
Rejestracja: pt sie 24, 2012 5:46 am

Post autor: pijawa » pt lis 23, 2012 8:17 am

Miałam tak kiedyś i ktoś mi poradził,by skupić uwagę na innych.Pisałam z dziewczynką umierającą na raka,głosowałam na Nią w konkursach o jakieś zabawki i pomagałam bezdomnym zwierzętom w schroniskach.Pomogło.
cokolwiek dajemy, musimy wziąć,a cokolwiek bierzemy, musimy dać.

Dothy
Posty: 72
Rejestracja: czw paź 14, 2010 1:16 pm

Post autor: Dothy » pt lis 23, 2012 12:32 pm

Ja pomagam rodzicom ,którzy są chorzy i w podeszłym wieku, pracuje też społecznie-ale to za mało...A może by tak posadzić drzewo i się nim opiekować,albo inne rośliny...?
dorota

pijawa
Posty: 1058
Rejestracja: pt sie 24, 2012 5:46 am

Post autor: pijawa » pt lis 23, 2012 12:34 pm

dobry pomysł,od jakiegoś czasu hoduję dzbanecziki,fajna sprawa i mozna odwrócić uwagę od codzienności
cokolwiek dajemy, musimy wziąć,a cokolwiek bierzemy, musimy dać.

szeptu
Posty: 1017
Rejestracja: ndz maja 20, 2012 8:51 pm

Post autor: szeptu » pt lis 23, 2012 1:01 pm

i pić dziurawiec polecam
Uwaga: informuję iż nawiązuję kontakty z homo sapiens.

ataner1957
Posty: 31
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:54 pm

Re: Zmeczenie

Post autor: ataner1957 » pt lut 01, 2013 11:08 am

Dothy pisze:Zna to wielu z nas... kolejna nie przespana noc, potworne zmęczenie życiem, rezygnacja z marzeń.. Chciałoby się zasnąć, dokonać wyboru, ale ten lęk przed konsekwencjami i ta obawa co z najbliższymi..Czuje się jak w potrzasku-nic mnie nie uratuje.. A może ktoś z Was zna mądry sposób na odzyskanie sensu życia?Zapraszam do dyskusji :(
Dzień dobry Pani Doroto, ciepło pozdrawiam. Ja próbuję wypełnić swoje życie i nadać jemu jakiś bieg przez malowanie, zaczęłam malować - temat - anioły. Fajna sprawa, w trakcie malowania przenoszą się jakby do innej rzeczywistości, uspokaja mnie to i odpręża, a i też przenosi na jakieś inne poziomy rzeczywistości, co sprawia zmniejszenie wagi tych trudnych spraw z którymi borykam się na co dzień. Nie znaczy to, że potrafię malować, ale ważne że chcę i to sprawia mi przyjemność.

ataner1957
Posty: 31
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:54 pm

Re: Zmeczenie

Post autor: ataner1957 » pt lut 01, 2013 11:13 am

Dothy pisze:Zna to wielu z nas... kolejna nie przespana noc, potworne zmęczenie życiem, rezygnacja z marzeń.. Chciałoby się zasnąć, dokonać wyboru, ale ten lęk przed konsekwencjami i ta obawa co z najbliższymi..Czuje się jak w potrzasku-nic mnie nie uratuje.. A może ktoś z Was zna mądry sposób na odzyskanie sensu życia?Zapraszam do dyskusji :(
Dzień dobry Pani Doroto, ciepło pozdrawiam. Ja próbuję wypełnić swoje życie i nadać jemu jakiś bieg przez malowanie, zaczęłam malować - temat - anioły. Fajna sprawa, w trakcie malowania przenoszą się jakby do innej rzeczywistości, uspokaja mnie to i odpręża, a i też przenosi na jakieś inne poziomy rzeczywistości, co sprawia zmniejszenie wagi tych trudnych spraw z którymi borykam się na co dzień. Nie znaczy to, że potrafię malować, ale ważne że chcę i to sprawia mi przyjemność.

szeptu
Posty: 1017
Rejestracja: ndz maja 20, 2012 8:51 pm

Post autor: szeptu » pt lut 01, 2013 4:33 pm

można również kupić paier kolorowy i wycinać aniołki a nastepnie przyozdabiać sciany w sypialni oraz lodówke
Uwaga: informuję iż nawiązuję kontakty z homo sapiens.

whiterose
Posty: 10
Rejestracja: czw sie 08, 2013 9:01 pm

Post autor: whiterose » ndz mar 29, 2015 2:52 pm

Szeptu, Twoja zgryźliwość nie zna granic. A dla Ciebie meliskę proponuję ;)

Mel
Posty: 29
Rejestracja: ndz wrz 01, 2013 12:46 pm

Post autor: Mel » pn mar 30, 2015 3:40 pm

Nie wiem co powiedzieć walczę ze sobą od 1 roku i 9 mc. Psychotropy już przestają działać lekarz zmniejsza mi dawki a ją czuje się okropnie zmęczona bez nadzieji bez sensu życia wegetuje ... Nie wiem jak jeszcze długo dam radę ale próbowałam rzucić się w wir pracy trochę to pomaga ale wykańcza fizycznie są dni że już wydaje mi się że dam radę , podniose się z dna ale nadchodzi chwilą , dzień lub noc i wszystko wraca ! Wraca jeszcze bardziej bolesnie i dociera do mnie prawda że nie wiem co bym robiła moje życie już takie będzie do końca . Praca ,pomoc innym, pasje, ok pomagają ale na chwile nie okłamujmy się nie są lekarstwem są półśrodkiem który pomaga odpocząć umysłowi dać mu chwilę wytchnienia żeby miał siłę do dalszego funkcjonowania.

whiterose
Posty: 10
Rejestracja: czw sie 08, 2013 9:01 pm

Post autor: whiterose » śr kwie 01, 2015 7:26 pm

Może po prostu potrzebujesz odpoczynku zamiast wysiłku? Sama wracam powoli do normalnego życia po tym co przeszłam, nie mam wsparcia, sama się podnoszę i to mnie jeszcze bardziej napędza .Czytam dużo o motywacji albo wsiadam na rower i mnie nie ma dla nikogo. Pozdrawiam.

Mirek1
Posty: 706
Rejestracja: wt lut 08, 2011 12:43 pm

Post autor: Mirek1 » ndz kwie 12, 2015 5:42 pm

Najpierw wiara, później dowód.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rozmowy o trudnych chwilach”