kolejny miesiąc
Napisz imiona domowników i kto kim jest dla Ciebie żeby się bardziej rozejrzeć.
Słyszałaś o ludziach z tak zwanym złym okiem którzy rzucają uroki i takie tam .Występują też tacy na poziomie złych duchów i miałaś ich całkiem sporo w domu i jednych i drugich jako że oni z sobą współpracują.
Stopniowo się o nich dowiadywałem i ich hierarchii i organizacji a wypracowali sonie metody szkodzenia ludziom od tysięcy lat.i są w tym bardzo zaawansowani.
Może opiszę kiedyś strukturę ich działania.bo ją dosyć dobrze zgłębiłem przez ostatnie lata.
Słyszałaś o ludziach z tak zwanym złym okiem którzy rzucają uroki i takie tam .Występują też tacy na poziomie złych duchów i miałaś ich całkiem sporo w domu i jednych i drugich jako że oni z sobą współpracują.
Stopniowo się o nich dowiadywałem i ich hierarchii i organizacji a wypracowali sonie metody szkodzenia ludziom od tysięcy lat.i są w tym bardzo zaawansowani.
Może opiszę kiedyś strukturę ich działania.bo ją dosyć dobrze zgłębiłem przez ostatnie lata.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.
Hmm... Nie chcę czegoś źle doradzić, zwłaszcza, że dużo opieram raczej na swojej intuicji, dlatego jakby co, korygujcie za wczasu xD. Włodek widzę swoją drogą "sprząta" sytuację w twoim domu, a ja mam taką radę do ciebie, żebyś próbowała wnosić miłość do tego domu. Tak sobie myślę, żebyś próbowała trochę akceptować rodziców i wysyłać w ich stronę pociski miłości - powinno pomóc, a i domownikom dobrze zrobi
Macie rację. Ciągle staram się okazywać moją miłość do nich. Rzuciliśmy z mężem Anglię, aby się nimi zająć. Sytuację pogarsza to, że zmarły moje dzieci, To ja potrzebuję ciszy miłości i zrozumienia, Nikt mi w tym nie pomaga. Jest coraz gorzej więc pewnie to moja wina, Jak zwykle. Postaram się jednak, jeżeli mi na to pozwolą. Czasami ich nie poznaję są pomocni ,fajni a czasami myślą tylko o sobie, Ja nie daję rady i myślę,że to nie tylko moja wina. Stąd moja prośba o obiektywną ocenę i ewentualną pomoc i radę
dorota
Na forum jestem dwa dni jakoś, więc dużo zauważyć nie mogę xDD. Jedyne co widzę, jeżeli o to chodzi - to coś się ludzie zaczepiają nie wiem po co . Co do ciebie Dothy, to po pierwsze skończ z tym: "więc pewnie to moja wina, Jak zwykle.". Nie bierz na siebie i nie żyj negatywnymi myślami - z tego co piszesz jesteś teraz w bardzo trudnym okresie, więc raczej nie mam co dawać rad do pracy nad sobą. Mogę ci napisać tyle, że nic bez przypadku się nie dzieje i wszystko jest daną nam lekcją. Musisz znaleźć sposób na wyjście z tego. Dziel się swoimi myślami (jeżeli nie jest to dla ciebie przeszkodą) tu na forum, a może ja, czy inni użytkownicy forum będziemy mogli jakoś ci pomóc
Hmm... w sumie jak już piszesz o tym, rzeczywiście jakby było na tym forum coś, co wpływa na zachowanie ludzi korzystających z niego
Hmm... w sumie jak już piszesz o tym, rzeczywiście jakby było na tym forum coś, co wpływa na zachowanie ludzi korzystających z niego
Drogi Herbercie, dziękuję,że zauważyłeś mój post. Już samo to jest dla mnie wsparciem. Jestem osobą otwartą na wiedzę i nie boje się prawdy. To forum znalazłam rok temu ,po śmierci mojej córki. Wtedy było mi pomocne z wielu powodów, Człowiek w sytuacji trudnej potrzebuje wsparcia, ot chociażby takiego jak wysłuchanie go.. Nie traktuje jednak wszystkich uwag jak wyroczni, ale wiesz mi- wiele osób wypowiadających się na tym forum należy do osób nietuzinkowych. Dziękuję za Twój wspierający mnie post. Pozdrawiam. Dot
dorota
Co jakiś czas oczyszczamy forum i jego członków ale ciemni nie mogą wprost uwierzyć że są siły które im dają radę i próbują swoich sztuczek bo tego nie było od tysiącleci aby im się ktoś sprzeciwił ale tak już będzie że będą usuwani z Ziemi do czysta.
Dlatego trzymajmy się razem i odmawiajmy współdziałania również na poziomie podświadomym.
Częste powtarzanie naszej podświadomości że zrywamy wszelka współpracę tak świadomie jak i podświadomie odcina ciemnym ścieżki dostępu do nas , a do tego dziesiątki razy powtarzajmy prośbę do Anioła Stróża o pomoc i wytrwałość a będą efekty.
Ja sam też bym nie był tak skuteczny w walce z nimi gdyby mi nie pomagali Opiekunowie i moje poprzednie wcielenie a mam ich odprowadzonych do nieba 12000, jak się połapałem co i jak to miałem tylko 300 .więc warto pracować i nigdy się nie wycofywać.
Dlatego trzymajmy się razem i odmawiajmy współdziałania również na poziomie podświadomym.
Częste powtarzanie naszej podświadomości że zrywamy wszelka współpracę tak świadomie jak i podświadomie odcina ciemnym ścieżki dostępu do nas , a do tego dziesiątki razy powtarzajmy prośbę do Anioła Stróża o pomoc i wytrwałość a będą efekty.
Ja sam też bym nie był tak skuteczny w walce z nimi gdyby mi nie pomagali Opiekunowie i moje poprzednie wcielenie a mam ich odprowadzonych do nieba 12000, jak się połapałem co i jak to miałem tylko 300 .więc warto pracować i nigdy się nie wycofywać.
Nie ma rzeczy niemożliwych - poza tym wszystko jest możliwe.